Zatrzymanie czołgów przed Dunkierką 24 maja 1940 roku niemieckie oddziały pancerne zbliżyły się na odległość 30 kilometrów do Dunkierki. Był to jedyny port nad kanałem La Manche w północnej Francji, który pozostawał jeszcze w rękach aliantów. Pomiędzy niemieckimi zagonami a miastem nie było już żadnych większych jednostek, które mogłyby zatrzymać czołgi. Wystarczyło kilka godzin, by 450 tysięcy żołnierzy francuskich, brytyjskich i belgijskich, zamkniętych w wielkim kotle, zepchnąć do morza. Tymczasem Hitler osobiście wydał rozkaz… wstrzymujący natarcie pancerne i pozwolił działać tylko lotnictwu. Dzięki tej niezrozumiałej decyzji w ciągu kilku następnych dni z plaż w rejonie Dunkierki i Calais ewakuowano 330 tysięcy alianckich żołnierzy. Uznaje się, że Führer nie chciał niszczyć wojsk brytyjskich, licząc na zawarcie pokoju z Londynem. Miał to być gest dobrej woli, pokazujący, że nie dąży on do konfliktu z Imperium Brytyjskim. „Ten pierwszy militarny błąd Hitlera w sposób istotny zaważył na dalszych losach wojny”, napisał historyk Alan Bullock w książce „Hitler. Studium tyranii”. Atak na Jugosławię i Grecję 28 października 1940 roku Włochy Mussoliniego bez konsultacji z Niemcami zaatakowały Grecję. Wydawało się, że będzie to prosta i łatwa kampania. Tymczasem skutecznie broniący się Grecy przeszli do kontrofensywy i zepchnęli Włochów na teren Albanii. W dodatku rząd grecki poprosił o pomoc wojskową Wielką Brytanię, oferując jej bazy na Krecie. By ratować włoskiego sojusznika i nie dopuścić do usadowienia się Anglików w Grecji, Hitler zdecydował się na interwencję na Bałkanach. Braun/domena publiczna Adolf Hitler kilka razy musiał pomagać swojemu nierozważnemu sojusznikowi z Włoch. Na zdjęciu Benito Mussolini z Hitlerem. 6 kwietnia 1941 roku Wehrmacht zaatakował Jugosławię, a wkrótce potem Grecję. Obydwa te kraje zostały pokonane za cenę niewielkich strat. Kampania okazała się wielkim sukcesem. Tyle że opóźniła planowany przez Hitlera atak na ZSRR o co najmniej dwa miesiące. Tych dwóch miesięcy zabrakło później Wehrmachtowi, by zdobyć Moskwę przed nastaniem surowej rosyjskiej zimy. „To jeden z kluczowych momentów wojny. Ta decyzja Hitlera niosła za sobą potężne konsekwencje”, powiedział o ataku na Jugosławię i Grecję historyk, profesor Paweł Wieczorkiewicz. Zobacz również:Jedyny polski dziennikarz, któremu Hitler udzielił wywiaduIlu Rosjan służyło Hitlerowi?Ten hitlerowski feldmarszałek zrobił zawrotną karierę u komunistów. Jak do tego doszło? Desant na Kretę 20 maja 1941 roku niemieckie jednostki spadochronowe dokonały desantu na Krecie bronionej przez oddziały brytyjskie i greckie. Mimo że Niemcy zrzucili tam ponad 20 tysięcy żołnierzy, zacięte walki o jej opanowanie trwały do 1 czerwca, a niemieckie siły poniosły poważne straty. Tymczasem atak na Kretę był nieracjonalny i nie uwzględniał aktualnej sytuacji. Decyzję o ataku na Kretę Hitler podjął wbrew obiekcjom dowódcy floty admirała Ericha Raedera i niektórych członków Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu. Wyspa, owszem, miała swoje znaczenie we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, ale strategicznie o wiele ważniejsza od niej była Malta. Leży na drodze morskiej między Włochami a afrykańską Libią. Jak się potem okazało, posiadanie Malty było kluczem do zwycięstwa podczas działań w Afryce Północnej, bo pozwalało kontrolować szlaki morskie prowadzące do Afryki Północnej, przede wszystkim Libii i Egiptu. „Jeśli Hitler wysłał wojska do Libii tylko po to, by udobruchać Mussoliniego, nie łącząc z tym dalekosiężnych planów strategicznych, atak na Kretę był bezsensownym trwonieniem sił, czasu i sprzętu”, stwierdził amerykański historyk wojskowości Benin Alexander. Atak na Związek Radziecki Niemiecki atak na Europę Zachodnią latem 1940 roku był w gruncie rzeczy tylko przygotowaniem zaplecza dla innego militarnego celu. Od samego początku idée fixe Hitlera było podbicie Związku Radzieckiego, zniszczenie komunizmu i zdobycie dla Niemców nowej przestrzeni życiowej. Antysowiecka obsesja przesłoniła Führerowi zdolność racjonalnego myślenia. Liczyło się tylko pokonanie Sowietów. Dlatego niepobita jak dotąd Wielka Brytania rychło zeszła u Hitlera na drugi plan. Niepomny na niemieckie doświadczenia z czasów I wojny światowej Führer, ku rozpaczy swoich generałów i marszałków, zamierzał rozpocząć wojnę na dwa fronty i wiosną 1941 roku zaatakować ZSRR. Nie pomogły tłumaczenia, analizy i argumenty przytaczane między innymi przez dowódcę floty admirała Raedera i szefa operacji Oberkommando der Wehrmacht generała Alfreda Jodla. Decyzja zapadła – Wehrmacht ruszył na Rosję i znalazł tam swój grób. Operacja Barbarossa Strategiczne założenia ataku na Związek Radziecki z góry były skazane na niepowodzenie. Hitler już w 1941 roku zamierzał dotrzeć ze swoimi wojskami do linii Archangielsk – Morze Kaspijskie, a zatem 500 kilometrów na wschód od Moskwy i 720 kilometrów od Uralu. Tymczasem Wehrmacht nie dysponował odpowiednimi siłami pozwalającymi na osiągnięcie tych celów w ciągu jednego roku. W najlepszym wypadku mógł zrealizować tylko jeden z nich. publiczna Zniszczony radziecki czołg T-35, przejęty przez Armię Południe. Hitler za nic miał te realia. Podzielił swoje siły na trzy części: Grupa Armii Północ miała zdobyć Leningrad, Grupa Armii Środek Moskwę, a Grupa Armii Południe Ukrainę. Siły i środki musiały zostać rozdzielone między trzy kierunki, a zatem nie można było uzyskać decydującej przewagi na żadnym z nich. „Hitler postawił przed niemiecką armią cel niemal niewyobrażalny. Miał nadzieję jeszcze w 1941 roku opanować część Związku Radzieckiego o powierzchni 1 500 000 kilometrów kwadratowych, co równało się powierzchni Stanów Zjednoczonych na wschód od Missisipi”, napisał Bevin Alexander. Bild/CC BY SA W niektórych stronach na terenie ZSRR naziści byli przyjmowani, jako wyzwoliciele spod terroru komunistów. Na zdjęciu Łotysze witający armię niemiecką. A jak wyglądało to w praktyce, pokazują wspomnienia generała Wilhelma Adama, bliskiego współpracownika dowódcy niemieckiej 6. Armii generała Friedricha Paulusa, zatytułowane „Trudna decyzja. Z Paulusem pod Stalingradem”: W styczniu 1942 roku Na północny wschód od Charkowa, pod Wołczańskiem, związki bojowe Armii Czerwonej wyparły ze stanowisk 294. Dywizję Piechoty. Radziecka ofensywa z obu stron miasta Izjum spowodowała na styku 17. i 6. Armii głęboki wyłom w naszych pozycjach. Charków, Połtawa, Dniepropietrowsk były zagrożone. Odwodami nie dysponowaliśmy. Z niezaatakowanych dywizji ściągnięto bataliony piechoty oraz dywizjony artylerii, które zostały wprowadzone frontem na południe dla zabezpieczenia prawego skrzydła armii. Sprowadzona pospiesznie z tyłów armii dywizja ubezpieczająca, która nie dysponowała ciężką bronią, miała przeszkodzić w dalszym posuwaniu się czoła radzieckiego ataku na wschód od Połtawy. Bataliony alarmowe zestawione z jednostek zaopatrzenia armii przewidziane były do bezpośredniej ochrony zagrożonych miast… Polityka wobec mieszkańców ZSRR Ideologiczne i rasowe zaślepienie Hitlera sprawiło, że nie wykorzystał szansy, jaką dawało wkroczenie do Związku Radzieckiego w charakterze wyzwoliciela. Niechęć a nawet nienawiść do komunistycznych władz była u dużej części mieszkańców tego kraju bardzo silna. Panujący od lat brutalny stalinowski terror dał się wszystkim we znaki. Gdyby więc Wehrmacht wszedł do ZSRR z obietnicą wolności, położenia kresu prześladowaniom i likwidacji komunizmu, to spotkałby się z ogromnym poparciem, czego dowodem radość, z jaką początkowo witano niemieckich żołnierzy. Hitler traktował jednak Słowian jak podludzi i nie zamierzał dawać im wolności, a na Ukraińców, Białorusinów, Rosjan i Żydów spadły niebawem krwawe represje. Wypowiedzenie wojny Stanom Zjednoczonym Po ataku na Pearl Harbor Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Japonii, ale nie III Rzeszy. Żaden traktat nie zobowiązywał Niemców do wypowiedzenia wojny USA. Hitler był jednak przekonany, że Waszyngton i tak wcześniej czy później wypowie Niemcom wojnę i czuł się w obowiązku utrzymać solidarność państw Osi. Odtąd stało się jasne, że III Rzesza nie może wygrać tej wojny, bo różnica potencjałów ludnościowych, gospodarczych i militarnych jest zbyt duża. A prezydent Roosvelt zyskał argument, by zaangażować się także w Europie, a nie walczyć tylko z Japonią. Bitwa pod Stalingradem Zdobycie Stalingradu stało się kolejną obsesją Hitlera skutkującą fatalnymi decyzjami militarnymi. Miasto noszące imię Stalina rzeczywiście było ważnym ośrodkiem przemysłowym i komunikacyjnym, jednak uparte zdobywanie go za wszelką cenę było ewidentną głupotą. Wojska niemieckie mogły go obejść bez wikłania się w przewlekłe walki miejskie i podążyć dalej w stronę strategicznego Kaukazu. Bild/ CC BY SA W Stalingradzie żołnierze niemieccy przegrali z armią radziecką i zimą, która paraliżowała armię generała Paulusa. Tymczasem fobie Hitlera sprawiły, że pod Stalingradem utknęła cała armia i mimo ewidentnej konieczności Führer nigdy nie zgodził się na jej wycofanie. Tak pisze o tym w swoich wspomnieniach zatytułowanych „Trudna decyzja. Z Paulusem pod Stalingradem” uczestnik tamtych wydarzeń generał Wilhelm Adam: Po kilku sekundach namysłu Paulus ciągnął dalej: – Wie pan, że już 21 listopada zgłosiłem wniosek wycofania armii za Don. Wkrótce po moim przylocie do kotła zwołałem dowódców korpusów na naradę. W całkowitej zgodzie z ich zdaniem ponowiłem 22 listopada i w następnych dniach mój wniosek do OKH. 24 listopada, rano, miał być wydany rozkaz przebicia się. Nic z tego nie wyszło. (…) Führer zdecydował się odrzucić mój wniosek. W efekcie w bitwie tej Wehrmacht stracił 250 tysięcy ludzi i ogromne ilości sprzętu. Utracił też strategiczną inicjatywę i już nigdy nie wrócił do wcześniejszej potęgi. Ta jedna fatalna decyzja Hitlera wpłynęła na losy frontu wschodniego. Zlekceważenie Bliskiego Wschodu W lutym 1942 roku dowódca Afrika Korps generał Erwin Rommel stawił się w kwaterze głównej Hitlera w Kętrzynie. Prosił tam Führera o przydzielenie mu jeszcze trzech dywizji, co dwukrotnie zwiększyłoby jego siły w Afryce. To z kolei – jak twierdził Rommel – pozwoliłoby mu pobić Brytyjczyków, zająć Egipt i Palestynę, dotrzeć do pól naftowych Iraku i Iranu, a następnie połączyć się z niemieckimi oddziałami na Kaukazie. Opanowanie Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu dałoby Niemcom i ich sojusznikom ogromną przewagę, choćby przez dostęp do źródeł ropy naftowej i kontrolę nad całym basenem Morza Śródziemnego. Ten ciekawy plan runął jednak w gruzy za sprawą jednej decyzji Hitlera. Otóż oświadczył on Rommlowi, że priorytetem jest unicestwienie Związku Radzieckiego i tam kierowane będą wszystkie środki. Dopiero potem będzie można zająć się innymi kierunkami. W związku z tym Afrika Korps nie może liczyć na wzmocnienie w postaci jakichkolwiek dywizji… Błędne użycie dywizji pancernych w Normandii Siłą, która miała odeprzeć aliancki desant na wybrzeżu Francji, były doborowe niemieckie dywizje pancerne. Decyzję o ich użyciu zastrzegł dla siebie Hitler. A jako że był głęboko przekonany, że desant dokona się w rejonie Pas-de-Calais, akcję w Normandii uważał za uderzenie pozorujące. Dlatego nie wydał rozkazu, by dywizje – 21. Pancerna i Dywizja Pancerna SS Hitlerjugend – ruszyły ku wybrzeżu. Gdyby jednak wyruszyły od razu po nadejściu wiadomości o inwazji, prawdopodobnie udałoby się im zniszczyć oddziały desantowe lub zepchnąć je z powrotem do morza. Gdy wreszcie Hitler zrozumiał sytuację, było już za późno. Bibliografia Wilhelm Adam, Otto Rühle, Trudna decyzja. Z Paulusem pod Stalingradem, Vesper, Czerwonak 2017. Bevin Alexander, Jak Hitler mógł wygrać wojnę, Amber, Warszawa 2006. Rupert Matthews, Hitler dowódca wojskowy, Bellona, Warszawa 2009. Alan Bullock, Hitler. Studium tyranii, Iskry, Warszawa 2004.
Ciekawe, gdzie to wszystko się podziało. Można z dużą dozą pewności założyć, że część posiadanych maszyn jest po prostu niesprawna z braku serwisu. O takim scenariuszu świadczą problemy z oponami i awarie notorycznie trapiące rosyjskie maszyny, marny stan techniczny - było o tym całkiem sporo znalezisk.
Superciężkie czołgi II wojny światowej były w prostej linii kontynuatorami machin oblężniczych, wykorzystywanych niegdyś do przełamania impasu w działaniach armii lądowych. Pomysł konstrukcji pojazdów tej klasy pojawił się podczas Wielkiej Wojny. Miały to być czołgi przełamania przeznaczone do kruszenia linii obronnych przeciwnika. Koncepcja ta odrodziła się w okresie międzywojennym, szczególnie w krajach, które najbardziej ucierpiały podczas pierwszej wojny światowej (Związek Sowiecki, Francja, Niemcy). W dalszym okresie wszystkie najważniejsze państwa alianckie oraz Osi prowadziły programy rozwojowe poświęcone tej kategorii czołgów, charakteryzujących się wyjątkowo silnym opancerzeniem oraz uzbrojeniem. Inaczej jednak niż w przypadku Wielkiej Wojny, kiedy projektowano czołgi przełamania, w ostatnich latach drugiej wojny światowej superciężkie czołgi w przypadku broniących się rozpaczliwie Niemiec odwrócić miały niepomyślny dla nich rozwój wydarzeń i przechylić szalę zwycięstwa. W 2022 roku w Rosji ma rozpocząć się seryjna produkcja czołgu T-14 "Armata" - zapowiedział rosyjski minister ds. przemysłu i handlu Denis Manturow, w rozmowie z agencją TASS. Aktualizacja Kampania wrześniowa obrosła wieloma mitami. Część z nich to echa skutecznej propagandy Goebbelsa, inne to ślady prób tłumaczenia rozmiarów klęski, a jeszcze inne to po prostu zwykłe przekłamania czy niedomówienia. Z którymi warto się rozprawić? Mit: kawaleria była anachronizmemPrawdopodobnie najsłynniejszą bitwą polskiej kawalerii jest bitwa pod Mokrą. Wołyńska Brygada Kawalerii, wsparta batalionem piechoty i pociągiem pancernym, starła się wówczas z niemiecką 4 Dywizją Pancerną. Ułani przeciwko czołgom? Oczywiście. I ułani w broń przeciwpancerną, walcząca w oparciu o własne umocnienia polska kawaleria jednego tylko dnia zniszczyła około 100 niemieckich pojazdów pancernych. I sprawiła, że niemiecka dywizja po stracie ponad 1000 ludzi przez kolejne dwa dni przestała być zdolna do stereotypom polscy kawalerzyści (szwoleżerowie, ułani i strzelcy konni) nie walczyli jak średniowieczni rycerze, atakując konno z lancą w dłoni, ale raczej jak piechota zmotoryzowana. "Kawaleria porusza się konno, walczy pieszo" – głosiła przedwojenna instrukcja. Konie służyły przede wszystkim do szybkiego przemieszczania się, zapewniając zdolność manewru niedostępną dla jednostek piechoty. Jednocześnie pozwalały działać tam, gdzie brak dróg uniemożliwiał wykorzystanie zdjęć: © Domena publicznaWielkopolska Brygada Kawalerii w 1939 kawalerii były stosowane przez całą drugą wojnę światową. Ostatnia szarża polskiej kawalerii, wsparta czołgami i artylerią, miała miejsce pod koniec II wojny światowej, w marcu 1945 roku pod ułani atakowali szablami niemieckie czołgiZ mitem rzekomo przestarzałej formacji związany jest inny, na szczęście coraz częściej dementowany. Chodzi o rzekome szarże polskich kawalerzystów z szablami i lancami na niemieckie czołgi, będące wytworem propagandy Goebbelsa (a w zasadzie pomyłki włoskich korespondentów). Niestety, szkodliwą narrację podtrzymał i utrwalił reżyser Andrzej Wajda, który w filmie "Lotna" zawarł absurdalne sceny z polskimi ułanami, szarżującymi konno na niemieckie czołgi i tnącymi szablą ich ten opiera się na przebiegu bitwy pod Krojantami, gdzie polska kawaleria zaatakowała i rozbiła zaskoczone siły niemieckie, ale poniosła straty w wyniku kontrataku, wykonanego przez niemieckie samochody od tego kawaleria przeprowadzała szarże, ale w określonych, uzasadniających to warunkach: na zaskoczonego, nieumocnionego przeciwnika czy na rozproszony oddział. 23 września 1929 roku doszło do bitwy pod Krasnobrodem - prawdopodobnie jedynego klasycznego starcia polskiej i niemieckiej kawalerii. Szarżowały na siebie oddziały niemieckiego 17 Pułku Rajtarów Bamberskich i polski 1 szwadron 25 pułku ułanów, a kawalerzyści walczyli ze sobą przy pomocy szabel. Polska jazda zmusiła wówczas niemiecki oddział do kampania w Polsce była blitzkriegiem (wojną błyskawiczną)Wojna w Polsce nie była wojną błyskawiczną, na co zwraca uwagę brytyjski korespondent wojenny i popularyzator historii, Richard Hargreaves. Występowały tam, co trzeba podkreślić, elementy blitzkriegu - w postaci szybkich uderzeń jednostek pancernych. Sprawdzały się jednak tylko w początkowych zdjęć: © Domena publicznaNiemiecka broń pancernaWbrew założeniom, które udało się zrealizować np. we Francji czy w Rosji, Niemcy nie byli w stanie odcinać od reszty sił i niszczyć dużych jednostek w tzw. kotłach, polskie oddziały mimo strat były w stanie wycofywać się, zachowując zdolność plan kampanii, zakładający odcięcie i zniszczenie głównych sił Polski na zachód od Wisły, okazał się niemożliwy do zrealizowania i musiał być modyfikowany. Co więcej, tempo natarcia szybko spadło, a od drugiego tygodnia wojny ciężar prowadzonych działań spoczywał na jednostkach Niemcy zwyciężali, bo mieli potężne czołgiPodczas kampanii wrześniowej Niemcy nie mieli żadnych czołgów ciężkich, a czołgi średnie stanowiły około 10 proc. ogólnej liczby broni pancernej. 90 proc. niemieckich czołgów była czołgami lekkimi, z czego połowę stanowiły przestarzałe i symbolicznie uzbrojone w karabiny maszynowe Panzerkampfwagen niemieckiej broni pancernej w pierwszej, zwycięskiej dla Niemców połowie wojny, opierała się nie na technicznej doskonałości czołgów, ale na taktyce, umiejętności współdziałania wielu rodzajów wojsk, koncentracji sił i dobrze działającej łączności. Swoje największe sukcesy III Rzesza osiągnęła do 1942 roku, gdy podstawę Panzerwaffe stanowiły czołgi lekkie. Lata, gdy na froncie walczyły słynne Pantery i Tygrysy to czas, gdy III Rzesza ponosiła Niemcy mieli samochody, Polacy wozy zaprzężone w konieKolejny "konny" mit dotyczy organizacji transportu. To prawda, że polska armia bazowała na transporcie konnym, a poziom zmotoryzowania był niski. Ale na transporcie konnym bazował także zdjęć: © Bundesarchiv, Bild 183-E10457 , CC-BY-SA kawalerzyści przekraczają granicę z PolskąChoć Niemcy dysponowali większą liczbą samochodów (ok 1500 samochodów i motocykli na dywizję), przez całą II wojnę światową byli całkowicie zależni od transportu konnego. Na początku wojny każda z niemieckich dywizji piechoty miała na stanie 4-6 tys. koni pociągowych. Wehrmacht zaczynał wojnę z około 600 tys. koni. W 1945 roku miał ich na stanie około 1,5 wojna we wrześniu 1939 roku toczyła się tylko na terenie Polski1 września 1939 roku to Niemcy byli agresorem. Mimo tego na początku wojny, na etapie tzw. "bitwy granicznej" niektóre z polskich związków taktycznych nie broniły się, ale przeszły do kontrataku. 2 września, na rozkaz gen. bryg. Romana Abrahama, dowódcy Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, polskie oddziały wkroczyły na terytorium III Rzeszy, po walkach docierając do miejscowości Geyersdorf i Fraustadt (Wschowa).Wypad został przeprowadzony siłami 55 pułku piechoty, wspartymi przez samochody pancerne, tankietki i artylerię, wywołał po niemieckiej stronie panikę, której efektem był zamiar ewakuacji Głogowa. Po kapitulacji Polski dowódca grupy, która zaatakowała niemieckie terytorium, kapitan Edmund Lesisz, został w oflagu odnaleziony przez Gestapo i rozstrzelany. Bardzo interesująca ilustrowana encyklopedia czołgów wykorzystywanych w czasie II Wojny Światowej przez różne strony konfliktu. Zawiera mnóstwo ilustracji często tych samych modeli w innym kamuflażu, wykorzystywanych na różnych frontach. Kategorie × Wydawnictwo Napoleon V Best of Napoleon V Osprey Polskie okręty w Wielkiej Brytanii 1939-1945 Najsławniejsze okręty wojenne świata XX wieku Biografie Kampanie/bitwy Fortyfikacje/sztuka oblężnicza Marynistyka/szkutnictwo Wozy bojowe/pociągi pancerne/samoloty Broń biała/broń palna Starożytność Średniowiecze XVI-XVII wiek Bez Fikcji XVIII wiek Epoka napoleońska 1815-1914 1914-1939 II wojna światowa Historia najnowsza Powieści Books in English -OUTLET-POWYSTAWOWE Polska Marynarka Wojenna w latach 1918-1946 Nowości Wyprzedaż Wznowienia Bestsellery Napoleon, Aleksander i Europa 1806-1812 Oleg zł więcej Wydawnictwo Napoleon V Superciężkie czołgi II wojny światowej -40% Kenneth W. EstesSeria: OspreySeria: Wozy bojowe/pociągi pancerne/samolotySeria: II wojna światowaSeria: Wznowienia zł zł Dostępność:Dostępny na magazynie Wysyłamy w 48h Ilość: dodaj do koszyka Dodaj do ulubionych Udostępnij: SZCZEGÓŁY Rok wydania: 2017 Okładka: Miękka Ilość stron: 50 stron Format: 25X18,5 cm ISBN: 978-83-65855-03-9 OPIS Superciężkie czołgi II wojny światowej były w prostej linii kontynuatorami machin oblężniczych, wykorzystywanych niegdyś do przełamania impasu w działaniach armii lądowych. Pomysł konstrukcji pojazdów tej klasy pojawił się podczas Wielkiej Wojny. Miały to być czołgi przełamania przeznaczone do kruszenia linii obronnych przeciwnika. Koncepcja ta odrodziła się w okresie międzywojennym, szczególnie w krajach, które najbardziej ucierpiały podczas pierwszej wojny światowej (Związek Sowiecki, Francja, Niemcy). W dalszym okresie wszystkie najważniejsze państwa alianckie oraz Osi prowadziły programy rozwojowe poświęcone tej kategorii czołgów, charakteryzujących się wyjątkowo silnym opancerzeniem oraz uzbrojeniem. Inaczej jednak niż w przypadku Wielkiej Wojny, kiedy projektowano czołgi przełamania, w ostatnich latach drugiej wojny światowej superciężkie czołgi w przypadku broniących się rozpaczliwie Niemiec odwrócić miały niepomyślny dla nich rozwój wydarzeń i przechylić szalę zwycięstwa. OPINIE Brak opinii DODAJ TWOJĄ OPINIĘ Ocena:★★★★★ Treść:* Autor:* Email: wyślij DOSTAWA I PŁATNOŚCI PŁATNOŚCI Za zakupy w sklepie można zapłacić Przelewem na rachunek bankowy: ING96 1050 1214 1000 0092 9184 1683 Dariusz Marszałekul. Dąbrowskiego 57/432-600 Oświęcim DOSTAWA Przy zakupie powyżej 300 zł przesyłka graits. PODOBNE KSIĄŻKI -40% Okręty osmańskiej marynarki wojennej 1914-1918 Ryan zł zł więcej -30% Polityka Polski wobec Turcji i akcji antytureckiej w wieku XV do utraty Kilii i Białogrodu (1484) jest księga o koniach Bolesław zł zł więcej -71% Bitwy pod Wronowem i Kazimierzem Dolnym 17-18 kwietnia 1831 roku. Preludium fiaska wyprawy wołyńskiej w powstaniu listopadowym Tomasz zł zł więcej -60% U-Booty na Morzu Czarnym 1942-1944. Mała flota Hitlera Mariusz zł zł więcej -30% Wojownik Kartaginy 264-146 r. przed Chr. Nic zł zł więcej -40% Wszystko za życie. Niewiarygodna historia polskiej Żydówki, która przeżyła Zagładę Gerda zł zł więcej -40% Średniowieczne sztuki walki Peter von zł zł więcej -40% American Historical Sources to 1945 Łukasz zł zł więcej -40% Plantageneci. Tom II Wspaniałe stulecie Thomas B. zł zł więcej -40% Rewolucja husycka tom III Działania wojenne František zł zł więcej INNI KUPILI RÓWNIEŻ -40% Francuskie czołgi w latach II wojny światowej. Część I Czołgi piechoty i czołgi uderzeniowe Steven J. zł zł więcej -40% Wojskowość morska okresu pary i żelaza, 1860-1905 Piotr zł zł więcej -40% Fallschirmjäger. Spadochroniarz niemiecki 1935-1945 Bruce zł zł więcej -50% Historia Armii Rzymskiej 753 przed Chr. – 476 po Chr. Patricia zł zł więcej -40% Demiańsk 1942-1943. Mroźna forteca Robert zł zł więcej -40% Grecja i Rzym na wojnie Peter zł zł więcej -40% Bitwy morskie niszczycieli Polskiej Marynarki Wojennej 1939-1945 Tadeusz zł zł więcej -40% Działa kolejowe II wojny światowej Steven J. zł zł więcej -40% Krążowniki III Rzeszy Witold zł zł więcej -30% Bagnety tulejowe. Katalog Maciej zł zł więcejThomas Anderson autor: Thomas Anderson wydawnictwo: RM ISBN / EAN: 9788381514286 Rok wydania: 2021 Stron: 256 Oprawa: Miękka 44,99 zł oszczędzasz 13,50 zł (rabat 30%)cena:31,49 zł wysyłamy w 1-2 dni robocze Opis produktu/serii Najważniejsze typy czołgów z lat drugiej wojny światowej – historia ich powstania i udziału w walkach oraz ich parametry techniczne. W tej bogato ilustrowanej publikacji Thomas Anderson, znawca militariów z okresu drugiej wojny światowej, przedstawia wszystkie typy czołgów, które odegrały większą rolę podczas tego konfliktu, zarówno te w wojskach niemieckich i ich sojuszników, armiach Włoch i Japonii, jak i czołgi w siłach pancernych państw alianckich – ZSRS, USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Dokładnie opisuje poszczególne typy, a także podaje szczegółowe zestawienia ich danych taktyczno-technicznych. Przeglądu tego dopełniają liczne niepublikowane dotąd zdjęcia i fragmenty relacji świadków. Thomas Anderson jest znawcą niemieckiej broni pancernej z czasów drugiej wojny światowej i autorem poczytnych książek z dziedziny historii militarnej. Po polsku ukazały się jego monografie poświęcone słynnym niemieckim czołgom: Tygrys (Wydawnictwo RM 2017) i Pantera (Wydawnictwo RM 2018), oraz kompendia Niemiecka broń pancerna 1939–1942 (Wydawnictwo RM 2019) i Niemiecka broń pancerna 1943–1945 (Wydawnictwo RM 2020). Thomas Anderson, inne książki tego autora… Komentarze i opinie użytkowników Napisz recenzję lub krótką opinię o Czołgi II Wojny Światowej. Twoja ocena i nawet kilka słów będzie pomocne innym klientom.. 29 217 282 227 4 222 71 373